Dzisiejsze warsztaty były świetne. Goście dopisali, dobrze się bawili, każdy czegoś się nauczył, no i co najważniejsze - wszyscy chcą do nas wrócić i pracować dalej.
A co robiliśmy?
Wiele się działo. Robiliśmy pompony - to jest ostatnio zajęcie najbardziej atrakcyjne dla uczestników, ale naszym zadaniem było także zaszczepić bakcyla dziergankowego. Dlatego też - na potrzeby warsztatowe - otworzyliśmy szydełkową szkółkę dla początkujących. Mama Natalki przyszła do nas z zamiarem poznania podstaw robótek na drutach i bardzo dzielnie dziergała prawo-lewe oczka.
Szydełkowanie okazało się sztuką wcale nie łatwą, ale możliwą do opanowania.
Co jeszcze robiliśmy? Lalki włóczkowe. Nasza niespokojna dusza, wszędobylski Pawełek również robił lalkę i wychodziło mu świetnie. Czas zajęć się skończył, ale Pawełek postanowił za tydzień wrócić do lali i zrobić jej głowę, warkoczyki i wszystko, co lala mieć powinna, czyli sukienkę.
Bardzo ciekawe okazało się także robienie włóczkowych kapci i mistrzynią kapci została dziś Ania.
Dziękuję wszystkim uczestnikom warsztatów i oczywiście Marysi Ostrowskiej, Basi Karaś, Joli Wandzel za pomoc, a pani Dziuni Deka za szydełkową szkółkę i za całość.
Kapcie duże i małe |
Na drutach nie jest łatwo |
Zaplatamy sznurek - a może to wstęp do tworzenia makram? |
Pomponik |
Lala |
Mariolka świetnie zapanowała nad szydełkiem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz